Od 1,5 roku wyczuwałam pod pachami kuliste/owalne pojedyncze i ruchome zgrubienia położone centralnie pod pachami obydwu ramion. Trzykrotnie w przeciągu tego czasu co 6 m-cy robiłam usg węzłów, gdzie:
I wykazało - nie stwierdzam powiększonych węzłów chłonnych obustronnie.
II - w dołach pachowych nie uwidoczniono patologicznych węzłów chłonnych.
III- na moje zwrócenie uwagi i wskazanie umiejscowienia - po wykonaniu USG wpisane w opis: węzły chłonne pachowe podłużne o zachowanej typowej budowie zatokowej (z szeroką hyperechogeniczną zatoką) - najpewniej pozapalne. Obustronnie długość 21-29 mm.
W grudniu 2020 wykryłam w prawej piersi guzek, po biopsji gruboigłowej okazał się rakiem inwazyjnym (G2 10 mm) - czekam na operację. Ani w USG podczas biopsji gruboigłowej ani w wyniku mammografii nie ma wzmianki o patologii i powiększeniu węzłów chłonnych, chociaż nic się nie zmieniło i nadal są w tym samym wymiarze dla mnie wyczuwalne.
Pytania:
1. Czy wobec powyższego długość tych węzłów jest niepokojąca?
2. Czy wielkość węzłów określona w USG 21-29 mm może być po prostu moją cechą?
3. Czy ten stan i opisy jeśli chodzi o węzły chłonne pod pachą może świadczyć o przerzutach?
czytaj więcej