Moja mama ma wykryty nowotwór od 2014 roku. Złośliwy nowotwór sutka, naciekający. Mama poszła do lekarza, gdy sutek był wciągnięty, a guz miał prawie 6 cm. Leczeniem było zmniejszenie go, potem mastektomia, chemia i radioterapia. Rak hormonozależny, mama brała aponastrol a potem clarzole. Obecnie mama nie mogla jeść, w gastroskopii w szpitalu wyszło zwężenie przełyku i nacieki (jakby przerzut ?). Lekarze mówią, że to od radioterapii, a nacieki to możliwy przerzut albo inny nowotwór. Jest meta do kości miednicy, kręgosłupa i kości czaszki (wykryte poprzez wykrzywienie bella). Mama ma wstawiony PEG do żołądka. Schudła ok. 20 kg. Miała dostać coś na kości, ma naświetlenia głowy i przełyku. Po tym ma wyjść do domu. Mama miała dostać paklitaksel, ale chyba nie dostanie. Morfologia w normie.
Chcę zapytać czy można podać coś jeszcze aby przedłużyć życie, bo ponoć tego już się nie wyleczy. Może warto udać się gdzieś w woj. lubelskim? Nie wiem już gdzie iść, proszę o pomoc i nakierowanie. Mama ma 68 lat w tym roku.
W załączeniu dokumentacja.
czytaj więcej