Jestem rok po operacji usunięcia z prawej piersi guza nowotworowego (2,1 x 1,5 cm). Histopatologia: Węzły chłonne bz - na podstawie węzła wartowniczego. Wokół guza brak limfoangioinwazji, brak cech naciekania okołonerwowego, proces nie nacieka skóry i nie perforuje powięzi. Receptory w części inwazyjnej 50% reakcja średnia, receptory progesteronowe w części inwazyjnej 1% reakcja średnia. Her 2 w części inwazyjnej (2+). Ki67 (+) w 10% komórek nowotworowych. Po badaniu w Krakowie metodą FISH stwierdzono amplifikację genu Her2 (średnia liczba kopii genu Her2 na komórkę: 7,45).
Leczenie jakie już przeszłam: chemioterapia (epirubicyna+cyklofosfamid) cztery cykle, radioterapia piersi prawej 16 cykli. Aktualnie jestem po 11 cyklu herceptyny dożylnej i jednocześnie biorę Aromek od ponad pół roku.
Od dwóch miesięcy odczuwam bardzo silny ból mięśni w górnej części lewej ręki. Ból był tak silny, że nie mogłam spać, podniesienie ręki było praktycznie niemożliwe. Zdecydowałam przerwać branie Aromku. Dzisiaj mijają 2 tygodnie: ból przeszedł całkowicie: ręka "zmartwychwstała".
Mam pytania:
1. Czy są leki hormonalne na mój przypadek (mam 75 lat) bez takich ubocznych skutków?
2. Czy nauka na dzisiaj rozróżnia przypadki Her2 plus z niską i wysoką amplifikacją genu Her2? Czy różnicuje się dla tych przypadków leczenie?
P.S. Jeżeli w komórce znajduje się 5-10 kopii genu mamy niską amplifikację, a powyżej 10 - wysoką.
3. Czy w moim wieku 12 wlewów herceptyny nie byłoby dostateczne?
czytaj więcej