Od grudnia 2016 roku zmagam się z uciążliwymi ropniami piersi prawej. Dodam, że mam od tamtej pory powiększone węzły chłonne pachowe. Miałam parę antybiotyków, które nie przyniosły żadnych efektów, nacinany ropień kilka razy i pobierany posiew na bakterie, który nic nie wykazał. Nakładane sączki i zalecone robienie okładów z wody i sody. Niestety bez żadnej poprawy. Ropnie ciągle się odnawiają, pierś jest opuchnięta i zaczerwieniona.
Błagam, niech Pani Doktor mi pomoże. Czy to może być jakiś nowotwór? Nie miałam pobieranych żadnych wycinków. Dodam, że rodziłam dwa razy, ale krótko karmiłam (3 tygodnie) 3 lata temu.
Co mam zrobić?
czytaj więcej