Mam 37 lat. Zdiagnozowano u mnie raka piersi - Carcinoma lobulare invasivum mammae.
Jestem po operacji oszczędzającej, dwa ogniska, receptor estrogenowy w ok. 80 % komórek (+++), progesteronowy w ok. 80 % komórek (+++), HER2 2+ (FISH - brak amplifikacji, ujemny), Ki67 ok. 70 %. Ponadto mam mutacje BRCA1.
Zastosowane leczenie to: radioterapia 5 tygodni, obecnie terapia hormonalna. Nie miałam chemioterapii.
Mam pytanie odnośnie leczenia hormonalnego. Od dwóch miesięcy przyjmowałam Tamoxifen i Zoladex, ale zaczęłam odczuwać dolegliwości bólowe ze strony wątroby i ponad dwukrotnie podwyższyły mi się transaminazy. Zmieniono mi lek na Lamettę. Mam pytanie czy to dobre rozwiązanie?
Jestem przed menopauzą, Zoladex dopiero przyjęłam trzeci zastrzyk. Czy połączenie Lametta i Zoladex przed menopauzą to dobre rozwiązanie? Podobno na raka zrazikowego lepiej działają inhibitory aromatazy. Czy jednak lepiej wrócić do Tamoxifenu?
I jeszcze jedno pytanie, czy można profilaktycznie przyjmować kwas zoledronowy przy inhibitorach aromatazy w celu ochrony przed przerzutami na kości? Czytałam, że to przynosi dobre efekty szczególnie, gdy chory nie przechodził chemioterapii.
czytaj więcej