W 2010 r. u mojej mamy (53 lata) zdiagnozowano raka piersi. Przeszła mastektomię, następnie brała 4 x chemię co miesiąc, potem Tamoxifen. Wszystko poszło pomyślnie i została wyleczona.
Na początku tego roku wykryto u niej guza na prawym płucu oraz na węzłach. Przeszła hormonoterapię (Lametta) i guzki na węzłach zaczęły się zmniejszać. Obraz płuc pozostał taki sam. W tym miesiącu okazało się, że jest nowy guz na tarczycy. Mama jest kierowana co chwilę na nowe badania, a oprócz hormonów nie zostało zastosowane żadne leczenie. Najnowsze badania mamy z dnia 23.10 i 31.10 przesyłam w załączniku.
Mama jest zamknięta, mało nam mówi, żeby nas nie martwić. Nie wiem co mam robić. To wszystko tak długo trwa, a mama coraz gorzej się czuje.
Jak mogę jej pomóc? Jakie byłoby najlepsze leczenie ?
Proszę o wsparcie, nie mogę patrzeć jak to ją zabija ............
czytaj więcej