U mojej mamy w styczniu 2019 roku wykryto nowotwór piersi: Rak naciekający NST G2 M-8500/3. Receptory estrogenowe (-), Receptory progesteronowe (-), HER-2 (+) - silna reakcja błonowa 3+ w 100% komórek, E-cadheryna (+), Ki-67 60%.
Mama rozpoczęła leczenia od 4 serii chemii czerwonej. Miała właśnie rozpocząć kolejny cykl chemii - planowany jest/był zabieg usunięcia piersi - lecz niestety wczoraj po TK okazało się: "W tylnej części trzonu kręgu Th12 po stronie lewej ognisko zagęszczonej struktury kostnej ok. 5 mm o niejednoznacznym charakterze - wyspa kostna? W trzonach Th1 i Th3 drobne ogniska rozrzedzonej struktury kostnej śr. do 5 mm - charakter zmian niejednoznaczny".
Podawanie chemii zostało wstrzymane, termin operacji odroczony i zostałyśmy skierowane na scyntygrafię kości. Psychicznie obie bardzo źle to przyjęłyśmy. Lekarz prowadzący nic nam nie wyjaśnił, stwierdził, że nie może podjąć dalszego leczenia póki się nie wyjaśni.
Proszę bardzo o jakąkolwiek informację, czy jest możliwe że w obrazie scyntygrafii z lutego nic niepokojącego nie było, a w trakcie trwania chemioterapii mogło dojść do przerzutu? Jak wygląda wówczas leczenie? Co z operacją piersi...? Tyle jest informacji i dezinformacji w internecie. Czuje się taka zagubiona, potrzebuje jakiejś informacji, by być wsparciem dla mamy, bo sama już czuje się taka bezradna....
czytaj więcej