Mama ma 65 lat i na początku tego roku zdiagnozowano u niej raka piersi prawej. Guz mierzył około 2 cm, po biopsji okazało się, że jest to rak potrójnie ujemny z Ki67 70%, bardzo szybko wdrożono chemioterapię neoadjuwantową 4AC + 12PXL, którą mama zniosła dobrze. Kontrolne USG pokazywało znaczne zmniejszenie guza.
Operacja oszczędzająca była pod koniec sierpnia, i właśnie otrzymaliśmy wynik badania histopatologicznego. Jest on bardzo różny od wyniku biopsji, którą mama miała na początku leczenia: Carcinoma NST G-2 Infiltrans Mammae podtyp luminalA. Maksymalny wymiar raka naciekającego wynosi 25 mm. Obecne naciekanie nerwów i zatory z komórek raka w pojedynczych cienkościennych naczyniach. W masie guza utkanie DCIS NG-2. Ponadto w sąsiedztwie guza skupisko ziarniniaków typu około ciała obcego. pT2No(Sn) (i-). Receptory: ER 3+ w 95% komórek raka TS 8/8 positive, Pr 3+ w 95% komórek raka TS 8/8 positive, HER-2 (1+) ujemn, indeks proliferacyjny Ki67 w ok 5% komórek raka.
Pytania:
1. Jak to możliwe, że wynik pooperacyjny rożni się tak bardzo od wyniku biopsji?
2. Czy jest zasadne skonsultowanie tego wyniku z innym laboratorium lub powtórnego przebadania?
3. Czy dobrze rozumiem, że opis mówi o dwóch różnych typach raka, czy jest to ten sam rak i dwie różne klasyfikacje?
4. Jeśli był to od początku rak jak z wyniku pooperacyjnego, czy prawidłowe było leczenie chemioterapią neoadjuwantową? Nie było pełnej odpowiedzi na chemioterapie, wydaje mi się że wręcz była ona słaba jeśli dobrze rozumiem opis wyniku?
5. Zaproponowane leczenie w oparciu o pooperacyjny wynik to radioterapia i prawdopodobnie hormony, mama nie wypytała dokładnie - czy to najlepsza opcja w tym wypadku?
6. Jakie postepowanie byłoby według Pani Doktor najlepsze jeśli chodzi o leczenie i ewentualne ponowne przebadanie usuniętego guza?
czytaj więcej