Jestem po operacji oszczędnościowej (rok i cztery miesiące) i biopsji węzła wartowniczego. Carcinoma invasivum mammae NST grade 2, ER (+) 90%, PGR (+) 30%, HER2 0, ki67 15%. Wg mammografii guz 10 mm. Wyniki histopatologiczne wykazały, że węzły są czyste, guz ostatecznie miał 14 mm.
Lekarz zalecił radioterapię oraz przepisał Nolvadex D przez 5 lat. Mam 57 lat. Od dwóch lat nie miesiączkuję.
Miałam wątpliwości odnośnie leczenia Nolvadexem, ze względu na problemy z endometrium i wątrobą. Po czterech miesiącach od przyjmowania Nolvadexu, USG transvaginalne nic podejrzanego nie wykazało. Lekarz zalecił kolejne za rok. To, które właśnie wykonałam pokazało: endometrium 12,9 mm, niejednorodne, jajnik lewy 25 x 14 mm z pęcherzykiem 12 x 11 mm, jajnik prawy 23 x 12 mm, lity.
Lekarz wykonujący USG sugerował obserwację endometrium i nieodstawianie leku. Lekarz onkolog na konsultacji w szpitalu onkologicznym sugerował odstawić lek i skontaktować się z ginekologiem celem wykonania abrazji, a następnie już z wynikiem histopatologicznym udać się do mojego lekarza prowadzącego, czyli chirurga onkologa. Ginekolog, do którego się udałam mówił, żeby nie odstawiać leku i dał skierowanie do szpitala. W szpitalach kolejki na ten zabieg są długie a potem trzeba jeszcze 3 tygodnie czekać na wynik. Pani doktor co ja mam robić?
czytaj więcej